środa, 12 listopada 2008

Zielona herbata a nauka

Jedno z japońskich opracowań głosi, że zielony napar jest lekiem zapobiegającym powstawaniu 61 schorzeń, a 21 potrafi wyleczyć. Do niedawna wszystkie naukowe opracowania na temat zielonej herbaty pochodziły z Chin lub z Japonii. Obecnie również naukowcy Niemieckiego Ośrodka Badań nad Nowotworami w Heidelbergu oraz Instytutu Biofarmaceutyki we Freiburgu potwierdzają szerokie spektrum oddziaływania zawartych w zielonej herbacie polifenoli i tworzących ich pod grupę flawonoidów. Czy drobne przeziębienie, czy poważniejsze schorzenie - należącym do garbników związkom zielonej herbaty udało się w całej serii testów udowodnić swą wyższość nad chorobotwórczymi drobnoustrojami - pomagają w walce z infekcjami!

Niezależnie od tego potwierdziło się, że substancje te są w stanie obniżyć ryzyko zawału serca i miażdżycy tętnic a nawet służyć profilaktyce przeciwnowotworowej. Badania naukowe skupiają się przede wszystkim na ich działaniu aseptycznym: garbniki zwalczają względnie skutecznie wiele wirusów i bakterii.

Wielki dylemat i zarazem niedoskonałość podstaw fitoterapii naukowców europejskich i amerykańskich, wychodzi na jaw również przy okazji badań naukowych nad zieloną herbatą. Naukowcy testują zazwyczaj jeden określony składnik danej rośliny, przypisując mu takie, a nie inne działanie. Tymczasem tak jak większość leczniczych roślin i ziół, również jedyne w swoim rodzaju zdrowotne działanie zielonej herbaty wynika z sumy wszystkich jej składników i wzajemnego ich wzmacniania się z tzw. synergii (termin znany doskonale w medycynie naturalnej).

Źródło: http://www.faceci.com.pl/subskrypcja26.html

1 komentarz:

Herbata pisze...

Nie wyświetla Ci początku artykułu (czarne litery na czarnym tle).